piątek, 9 czerwca 2017

lech lite

TestMeToo - dołącz do nas Lech lite to nowość którą miałam okazję testować. W smaku jest bardziej orzeźwiające i nie ma takiej goryczki w porównioaniu do innych piw a co dla mnie było dosyć ważne ma mniej kalorii :) Jeśli będziecie mieli okazje spróbować to polecam, w sam raz nadaje się na letnie wypady czy spotkania. #lechlitetestmetoo

czwartek, 17 listopada 2016

kiedy wezmie mnie choroba .....

Nikt nie lubi chorować - ja również, czuje się wtedy okropnie, denerwuje mnie leżenie w łóżku i nic nie robienie. Ale nie tym razem. Postanowiłam że aby w pełni wykorzystać ten "wolny" czas zrobię coś co już dawno powinnam była zrobić - otóż przemalować regał. Pewnie znacie te słynne regały kratki z Ikei (ja mam 4*4) ,mój już od dawna wymagał odświeżenia, na niektórych półkach zeszła farba, w sumie mam go juz z hmmm.... 10-12 lat. Farba i wałek czekały na ten moment od miesiąca aż w końcu wczoraj nadeszła ta pora. Załuje że nie zrobiłam zdjecia przed tak dla porównania .. .ech ... :( Ale pochwalę się efektem końcowym za to. Wczoraj przygotowałam mebel,delikatnie przetarłam papierem ściernym i pomalowałam 1 warstwę. Dziś będe działać i malować kolejną - zastanawiam się tylko czy starczy mi farby,na szczęście do leroy merlin mam niedaleko :) To mój pierwszy raz więc nie oczekuje efektu powalającego na kolana - człowiek się uczy :) Po pomalowaniu regału mam już następny pomysł - moja toaleta, jest malutka do tego kolor płytek jest ciemny co sprawia że wydaje się,że jest jeszcze mniejsza. Widziałam w sklepie specjalne farby i czytałam trochę opinii na temat malowania płytek w łazienkach. I ja właśnie taki mam plan, przemalować płytki w toalecie na jakiś jaśniejszy,przyjemniejszy kolor. Czy ktoś z Was może już przeprowadzał taką metamorfozę i pochwali się efektem :)
Chyba długie,jesienne wieczory przyczyniają się do takich pomysłów :)

święta coraz bliżej ......

Kochani Święta zbliżają się wielkmi krokami ..... czyli wielki szał zakupowy. Zawsze mam ten sam problem niestety - prezenty. Każdy z nas zapewne chce podarować danej osobie coś od serca,coś wyjątkowego. Tylko co ? Kolejne skarpety dla taty czy dziadka,krawat a może perfumy - tylko czy trafię w gust ... a dla mamy-jakiś kosmetyk,biżuteria,coś do kuchni,coś do domu,zestaw kieliszków a może ładna pościel ..... Patrząc na ludzi w galeriach handlowych widzę że nie tylko ja mam taki problem,co z jecnej strony mnie pociesza. Ludzie błąkają się między półkami ze zrezygnowaną miną - szukających idealnego preznetu który uszczęśliwi nam bliską osobę. W tym roku postwnowiłam zrobić inaczej. Wypisałam pod kązdą osobą wyrazy,przymiotniki określające charakter, styl bycia i to mi bardzo pomogło,wiem w jakim kierunku powinnam szukać i czego szukać. Nie kupuje wtedy już kolejnej pary skarpet dla taty :) A Wy jakie macie ciekawe pomysły na prezent, kupujecie coś przydatnego czy może wykonujecie włąsnoręcznie taki prezent od serca? Własnoręcznie robione preznety są fantastyczne , unikatowe, mamy pewność że drugiego takiego dana osoba nie dostanie.
Ja raczej należę do osób,któe kupują gotowy produkt - a własnoręcznie robię ładne opakowanie, ewentualnie ozdabiam i dodaje coś od siebie. A teraz uciekam w poszukiwaniu prezentów ...... Trzymajcie się cieplutko :*

wtorek, 31 maja 2016

Le Petit Marseillais

Witajcie :) Jakiś czas temu zostałam ambasadorką marki Le Petit Marseillais z czego jestem bardzo zadowolona. Otrzymałam od nich uroczą paczuszkę, w której znajdowały się produkty do przetestowania, między innymi - pielęgnujący olejek do mycia z orzechów laskowych i mleczko pszczele oraz odżywczy krem do rąk z masłem karite, olejem migdałowym i arganowym.
Jeśli chodzi o olejek do kąpieli, ja raczej używałam gęstych, treściwych żeli pod prysznic więc z jednej strony podchodziłam do niego sceptycznie a z drugiej byłam bardzo ciekawa. Olejek, który tak naprawde nie jest typowym olejkiem ,ma raczej konsystencje lekkiego żelu, jest raczej płynny. Podczas kąpieli dobrze się pieni,delikatnie ale skutecznie myje, usuwa zanieczyszczenia , dobrze się rozprowadza po ciele no i oczywiście zapach - bez którego cała kąpiel nie miałaby sensu. Zapach jest delikatny ale uwodzicielski - nie przytłaczający, nie jest mdły - jest tajemniczy i muszę wam powiedzieć że działa na zmysły :) Zapach utrzymuje się jakiś czas po kąpieli. Nie wysusza skóry. Skóra pozostaje nawilżona , jedwabiście gladka, odżywiona - olejek raczej polecany do skóry suchej. Zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, zapobiegające odwodnieniu skóry,jest bogaty w składniki odżywcze i witaminy - głównym jego zadniem jest odżywić i nawilżyć naszą skórę. Skład: Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Corylus Avellana Seed Oil, Royal Jelly Extract, Polyquatemium-7, Coco-Glucoside, Lauryl Alcohol, Glyceryl Oleate, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Sodium Chloride, Ammonium Sulfate, Ammonium Chloride, Citric Acid, Sodium Benzoate, Parfum, CI 15985 Pierwszy raz miałam styczność z tą marką, jest to dobry produkt,olejek Le Petit Marseillais ma wiele zalet i sprawdził się podczas kąpieli , jest wart wypróbowania i go Wam polecam jednak nie okazał się jakimś produktem WOW czy MUST HAVE. Sprawdza się w swojej roli a to najważniejsze :) Nie wiem niestety jak to wygląda cenowo - widziałam produkty Le Petit Marseillais w Rossmanie ale na ceny niestety nie zwróciłam uwagi.

środa, 27 kwietnia 2016

Aussie 3 Minute Miracle Moist

Witajcie :) Dziś chciałam się z Wami podzielić zawartością paczuszki jaką dostałam od EverydayMe w ramach kampanii, w której biorę udział. Zostałam wybrana do przetestowania świetnych produktów marki Aussie. Jest to szapon i odżywka Aussie 3 Minute Miracle Moisture.
Bardzo zaskoczyła mnie zawartośc paczuszki - w niej dostałam produkty dla siebie oraz mini produkty do przetestowania i podarowania moim znajomym. O produkcie : Jest to seria przeznaczona do włosów suchych , zniszczonych. Głownym cudownym składnikiem jest olej z australijskiego orzecha Makadamia, który nawilża, odżywia i wygładza włosy. Szampon wraz z odżywką to silnie nawilżająca kuracja. Póki co to tyle ...... wrażenia opiszę w następnym poście.

środa, 13 kwietnia 2016

mascary essence

Przedstawiam Wam dziś dwa tusze do rzęs marki ESSENCE . Zakupiłam je już jakiś czas tem, akurat wtedy była promocja w HEBE że przy zakupuie jednego produktu , drugi tańszy kupujemy za 1 grosz :) Pierwsza to I LIKE LONG LASHES.
Jest to maskara wydłużająca i pogrubiająca nasze rzęsy. Jest dosyć fajna - podoba mi się z tego względu że nie skleja rzęs , nie zostawia grudek , nie kruszy się - efekt jest całkiem zadawalający, moje rzęsy są wydłużone i lekko pogrubione , stają się bardziej gęste. Maskara ta ma fajną małą, zgrabną silikonową szczoteczkę która dotrze do rzęs w wewnętrzym kąciku oka oraz świetnie podkreśli nam dolne rzęsy. Dobrze się nią operuje i pracuje, jest bardzo wygodna w użyciu. Za tą cenę naprawdę warto ją wypróbować - kosztuje w granicach 10-12 zł
Drugą maskarą jest I LOVE EXTREME
Według tego co pisze producent ten tusz ma zapewnić nam maxymalne pogrubienie rzęs. Muszę Wam powiedzieć, że takiego bubla jeszcze nigdy nie miałam jeśli chodzi o tusze do rzęs. Zawiodłam się ..... :( Szczoteczka jest silikonowa , duża i strasznie dużo nabiera tuszu - jest jego pełno, dosłownie pełno na szczoteczce , do tego strasznie skleja rzęsy . Podchodziłam do tego tuszu chyba z 3 razy i za trzecim razem powiedziałam dosyć !!! Nie Nie Nie i jeszcze raz Nie. Po zakupie przejrzałam opinię na jego temat i muszę przyznać,że nie były złe - sporo dziewczyn go zachwalało ... ja nieznalazłąm w nim nic co by mnie urzekło.

niedziela, 20 marca 2016

serum Babci Agafii

Witajcie , Przedstawiam Wam dziś kolejny produkt warty uwagi, którym jest serum dpo twarzy Babuszki Agafii do lat 35 "zatrzymanie młodości".
Składniki: Aqua with infusions of Rosa Daurica Pallas Extract, Rhaponticum Carthamoides Extract, Helleborus Extract, Artemisia Arctica Extract, Organic Juniperus Communis Extract, Organic Salvia Officinalis Extract, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Helianthus Annuus Seed Oil, Hippophae Rhamnoides Altaica Seed Oil, Althaea Rosea Oil, Rubus Chamaemorus Seed Oil, Centaurium Umbellatum Oil, Iris Pallida Root Oil, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Organic Parfum. Nie zawiera parabenów, sztucznych barwników, silikonów, alkoholu, syntetycznych ekstraktów, produktów pochodzących z przerobu ropy naftowej. Gliceryna i substancje konserwujące zawarte w emulsji są pochodzenia roślinnego. Od producenta : Unikalna receptura emulsji do twarzy do 35 lat oparta jest w 98% na komponentach pochodzenia roślinnego, organicznych ekstraktach i olejach z zimnego tłoczenia pozyskanych z ekologicznie czystych rejonów Syberii. Ogranicza przedwczesne procesy starzenia się skóry, aktywnie odżywia i intensywnie nawilża skórę. Naturalne oleje i ekstrakty nasycają skórę niezbędnymi witaminami i aminokwasami. Opakowanie : serum zamknięte jest w szklanej buteleczce z pipetką o pojemności 30 ml. Dodatkowo produkt przychodzi zapakowany w ładnym pudełeczku Konsystencja: lekka, delikatnie lejąca - bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy, nie pozostawia tłustego ani lepkiego uczucia na twarzy, biała barwa Cena: ok. 15-18 zł Jest to świetne serum dla mojej suchej skóry. Bardzo dobrze się rozprowadza po twarzy, skóra staje się miękka i dobrze nawilżona, rozjaśniona. Używam go pod makijaż bo w tej roli świetnie się sprawdza - podkład na nim nie roluje się a poza tym serum dobrze się wchłania nie pozostawia lepkiego uczucia na twarzy. Bardzo ważną rolę miał dla mnie skład - są to naturalne składniki bez konserwantów. Serum nałożone pod krem wzmacnia jego działanie. Nie zapycha. To serum jest fantastyczne ma bardzo wiele plusów , w sumie nie znalazłam tu żadnych minusów. Polecam Wam dziewczyny te serum - myślę, że żadna się nie zawiedzie na nim. Z pewnością zakupie kolejną buteleczkę po tym jak swoje wykorzystam.